Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty

30 wrz 2011

Czapa z daszkiem

Podpatrzona u Zdzid, robiona nieco innymi oczkami (zwykłe słupki pomiędzy "żeberkami") i chyba nieco cieńsza, ale przeurocza - zwłaszcza na mojej modelce małej (tu w wersji na manekinie oczywiście, modelka nie chciała pozować; manekina kryptonim operacyjny to Heidi).



Kapelusz

Kapelusik do kolekcji, chyba nieco za płytki wyszedł, jak mnie ochota weźmie, to poprawię (czyli nieprędko..)





Chyba beret

Testowałam różne manewry w trakcie powstawania robótki, wyszło coś na kształ beretu. Będzie na jesień.




10 sie 2011

kapelutki

wrzucam kolekcję nakryć głowy, dla małych babeczek i wiekszych bab.
druciakowe i szydełkowe
















29 lip 2011

torboworek

miesiąc dłubania ( z przerwami oczywiście), ale wreszcie jest. wystarczająco duży wór na babskie dobra wszelakie. bo jak to ktoś kiedyś powiedział: "damska torebka nie jest po to, żeby w niej coś znaleźć, ale żeby wszystko w niej było".



23 lip 2011

lecą torby lecą

parę następnych w stanie gotowości.





a na tę królewnę nie mam pomysłu, baza ukończona, ale coś mi nie leży:



może takim jakimś plątańcem przyozdobię:



a ze spraw bieżących, to w trakcie powstawania jest pewien "końcówkowo-resztkowy" klasyk:


14 lip 2011

jest kółko.

po wielu próbach - nieudanych, przekleństwach, darciu włosów z głowy i rzucaniu szydełkiem po ścianach, mózg mój wymóżdżył wreszcie, jak dziubać, by było koło. p ł a s k i e. oto efekt mych starań, choć nie wygląda tutaj superpłasko, to zapewniam, że jest. służy jako dno powstającej torby, stąd lekkie zmięcie. hura hura.


6 lip 2011

dla córy mojej córy

na prośbę mojej latorośli, która ma aspiracje, by w przyszłości być projektantką mody (albo kierowcą autobusu, jedno z dwojga), wydłubałam kilka sztuk odzieży wierzchniej, dla jej lali anusi. zamieszczam szybko zdjęcia upamiętniające, bo anusia - niekoniecznie z własnej woli - bywa przeciągana po podłogach, dywanach i innych powierzchniach, co zazwyczaj skutkuje pogorszeniem jakości odzienia. ale nic to, dzieć to dzieć i bawić się musi. oto szmatki:












25 cze 2011

szydełko nowa miłość

przez dwadzieścia kilka lat mojego życia było tak zwaną czarną magią. do pewnego wieczora. spróbowałam, zrozumiałam, już z rąk nie wypuszczę.
p.s. nie planuję jakoś specjalnie przejmować się zasadami pisarstwa w tymże blogu - nie będzie wstępów, rozwinięć, zakończeń itp., tylko myśli napatoczone, co tam się na świadomość nawinie, oby z taka dozą sensu, by sie czytać dało. choć mi samej.
na początek kilka prostych niczym świński ogonek projektów - jedne z pierwszych wypuszczonych spod moich skrzydeł (czyt. paluchów)